Będąc obywatelem Unii Europejskiej możemy podróżować bez paszportu i podejmować pracę za granicą. Otworem stoją przed nami także zagraniczne banki, w których możemy zaciągnąć pożyczkę. W Polsce również dostępny jest kredyt w walucie obcej, jednak niełatwo go dziś otrzymać.
Dlaczego kredyt w obcej walucie wydaje nam się atrakcyjniejszy? Odpowiedź jest prosta – taki kredyt po prostu może być tańszy, a to zwykle najpoważniejszy argument przy zaciąganiu jakiegokolwiek zobowiązania wobec banku. W momencie gdy nadzór bankowy zaostrzył kryteria przyznawania kredytów w obcej walucie przez polskie banki, nie każdy ma możliwość skorzystania z takiej oferty. Najczęściej powodem jest niewystarczająca zdolność kredytowa. Dla kredytu denominowanego w obcej walucie zdolność kredytowa wyliczana jest na podstawie kwoty o 20 % wyższej niż faktyczna kwota zaciąganego kredytu. Winą za to można obarczyć Rekomendację S, nakazującą bankom proponowanie przede wszystkim kredytów złotówkowych. Niestety kredyt w złotówkach jest zwykle droższy, a miesięczne raty wyższe.
Jedna z dyrektyw europejskich głosi, że wszyscy członkowie Unii Europejskiej mogą zaciągać kredyty w dowolnym banku na terenie całej wspólnoty. Ale dotyczy to przede wszystkim kredytów konsumenckich w wysokości od 200 do 75 000 euro.
Celem nowych przepisów jest dostęp do szerokiego wachlarza usług. Banki zmuszone są podawać dokładne informacje o warunkach udzielania pożyczek – w ofercie nie może więc zabraknąć informacji o wysokości miesięcznej raty, wysokości prowizji i rocznym oprocentowaniu. Wszystkie te parametry muszą być obliczane według ujednoliconych zasad. Mając dostęp do takich szczegółowych wiadomości klient może sprawdzić, która oferta jest najlepsza. Jeśli krajowe banki nie są w stanie zaproponować atrakcyjnych warunków, wtedy bez trudu można się rozejrzeć w ofertach banków zagranicznych.
Innym ważnym zapisem dyrektywy jest prawo konsumenta do zrezygnowania z usług banku. Nawet jeśli podpiszemy umowę, ale w przeciągu dwóch tygodni dojdziemy do wniosku, że jej warunki nie do końca nam odpowiadają, możemy z niej zrezygnować. Taka operacja nie będzie wymuszała na nas żadnych dodatkowych kosztów. Możliwa
będzie również wcześniejsza spłata kredytu. W tym przypadku jednak, jeśli bank uzna, że zbyt wczesny zwrot długu spowoduje dla niego duże straty, będzie miał prawo oczekiwać od klienta rekompensaty finansowej.
Jak może bank uznać że wcześniejsza spłata długu to strata.
Gorzej chyba dla banku jak by nie spłacił.
Nie rozumiem tego.