Każdy bank udzielając nam jakiegokolwiek kredytu zarabia między innymi na odsetkach czyli oprocentowaniu pożyczki. Wyróżniamy dwa rodzaje oprocentowania: nominalne i rzeczywiste. Szukając dla siebie najlepszej oferty kredytu powinniśmy zwracać uwagę głównie na oprocentowanie rzeczywiste – dlaczego?
Oprocentowanie nominalne kredytu to odsetki od pożyczonego kapitału czyli kwoty wypłaconego kredytu. Przyjęto, że ta wartość procentowa jest zawsze podawana w ujęciu rocznym, a więc w skali roku. Wysokość oprocentowania nominalnego nigdy nie może przekraczać czterokrotności aktualnej stopy lombardowej NBP (Narodowego Banku Polskiego). Oprocentowanie nominalne kredytu powinno więc wynosić
kilka, kilkanaście procent – w zależności od aktualnej wysokości stóp procentowych NBP, które co jakiś czas się zmieniają.
Koszty kredytu to jednak nie tylko odsetki. Oprócz oprocentowania nominalnego pożyczki instytucje finansowe pobierają dodatkowo prowizję, opłatę przygotowawczą oraz marżę (w zależności od rodzaju kredytu). Pożyczkodawca może też wymagać ubezpieczenia, które w znacznym stopniu podnosi koszt zaciąganego zobowiązania. Jeśli naszym celem jest znalezienie najlepszej oferty pożyczki, powinniśmy brać pod uwagę oprocentowanie rzeczywiste (RRSO), które uwzględnia wszystkie koszty kredytu.
Banki bardzo często w reklamach prezentują oferty pożyczek z obniżonym oprocentowaniem (np. do 5 %). Chodzi wówczas o wysokość oprocentowania nominalnego więc oprócz odsetek należy jeszcze doliczyć do kosztów inne opłaty, a także prowizję. RRSO czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania uwzględnia całkowity koszt kredytu sprowadzając wszystkie oferty pożyczek do wspólnego mianownika. Dzięki tej wartości jesteśmy w stanie poznać wysokość miesięcznej raty kredytu oraz porównać oferty różnych instytucji finansowych bez konieczności
wizyty w banku. Pożyczkodawcy zobowiązani są informować klientów o wysokości RRSO choćby poprzez reprezentatywny przykład.
Konsumenci zainteresowani pożyczką zwykle nie widzą różnicy pomiędzy oprocentowaniem nominalnym, a tym rzeczywistym. Dlatego banki i inne instytucje pożyczkowe bardzo często starają się to wykorzystać. Miejmy też świadomość, że bank obniżając w ramach promocji wysokość oprocentowania nominalnego może podwyższyć prowizję, opłatę przygotowawczą bądź obowiązkowe ubezpieczenie – w rezultacie czego oferta promocyjna wcale nie musi być tańsza od tej standardowej.
Zobacz też:
Czyli wszystko jest zależne od NBP tak naprawdę.